Translate

wtorek, 23 kwietnia 2013

Manualne oczyszczanie twarzy

Chciałam dzisiaj zwrócić uwagę na oczyszczanie manualne twarzy. Temat wziął się z opowieści moich praktykantek i ich przekonań odnośnie tego zabiegu. Wiele osób błędnie sądzi, że manualne oczyszczanie może zaszkodzić skórze. Niektórzy twierdzą, że po takim zabiegu na skórze może pojawić się więcej stanów zapalnych, a także przebarwienia i blizny, a sam zabieg nie jest metodą która poprawi stan skóry. Muszę się z tym i zgodzić i temu zaprzeczyć.
Manualne oczyszczanie wykonane nieprawidłowo doprowadzi do takich rzeczy jak blizny, przebarwienia czy rozprzestrzenienia stanu zapalnego. Dlaczego tak się dzieje?
Rozprzestrzenienie stanu zapalnego pojawiają się wtedy gdy kosmetyczka czy kosmetolog oprócz stanów niezapalnych (grudek i zaskórników) wyciska też zmiany zapalne (wszelkie zmiany z wydzieliną ropną). Treść ropna tych wykwitów w 90% przypadków zawiera żywe bakterie, a po ich wyciśnięciu najzwyczajniej w świecie się one rozprzestrzeniają. Ponadto częstą przyczyną pojawiania się po zabiegu większej ilości stanów zapalnych jest nieuwaga osoby, która wykonuje zabieg: po założeniu rękawiczek, wyciągnięciu gazików do wyciskania dotykają innych powierzchni w gabinecie - tzn przysuwają sobie krzesło, ustawiają lampę itd.
Blizny i przebarwienia - pojawią się wtedy gdy skóra nie jest odpowiednio przygotowana do zabiegu, tzn rozpulchniona, a kosmetyczka zaczyna wyciskać "na siłę". Jest to wtedy bardziej bolesne, bo zaskórniki są niepodatne na wyciskanie. Skóra po zabiegu długo dochodzi do siebie i łatwo o nadkażenia bakteryjne. Drobne blizenki kiedyś były bardziej popularne ze względu na to, że używano igieł do oczyszczania - na szczęście obecnie jest to zabronione przez prawo.
Chciałam jednak przekonać tych, którzy są uprzedzeni do tego zabiegu i tych, którzy go nie doceniają. Jest to pierwszy krok do czystej cery. Samo manualne oczyszczanie nie ma żadnego wypływu na pracę gruczołów łojowych - ważna jest odpowiednia pielęgnacja po zabiegu zarówno w salonie jak i w domu. Wyciskanie zaskórników i odblokowanie zaczopowanych ujść gruczołów łojowych może być jedynym rozwiązaniem, a inne metody mogą się nie sprawdzić lub nie oczyścić skóry dokładnie. Zabieg ten (oczywiście właściwie wykonany!!) pozwala uniknąć stanów zapalnych. W zaczopowanych ujściach gruczołów łojowych, potocznie nazywanych "porami",  bakterie (głównie Propionibacterium acnes) mają świetną pożywkę do rozwoju i rozmnażania - co skutkuje procesem zapalnym w późniejszym etapie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz